"Skok z wysokości" - monodram Krystyny Jandy w Teatrze Polonia w Warszawie. Pisze Iga Nyc w tygodniku Wprost.
Połączenie histeryczki z kurą domową to specjalność Krystyny Jandy. Najlepiej, jak histeryczka jest na dodatek wariatką z fobiami w okresie menopauzy, a sztuka monodramem.
Wszystkie te pewniaki znalazły się w "Skoku z wysokości", wakacyjnej nowości teatru Polonia. Ale żeby nie było schematycznie, pojawiło się pewne urozmaicenie - monodram zyskał całkiem sporą obsadę. I to codziennie inną. Nie zmienia się tylko skład liczbowy w postaci Janda + 26 osób. Przypadkowych osób, które zamiast spędzać wakacyjny wieczór w piwnym ogródku lub centrum handlowym, przypałętały się do teatru. Sztuka jest bowiem modną ostatnio interaktywną zabawą z widzem. Ale wbrew rodzimej tradycji, obfitującej w marne eksperymenty teatralne, zabawa jest udana i bezpretensjonalna. A nawet zabawna. Bohaterka to amerykańska kura domowa, która wylądowała w zabitej dechami, upalnej aż do bólu greckiej wiosce letniskowej. Stoi na desce nad basenem i boi się wskoczyć do wody. Bo ma lęk wysokości i ponadstandardowego pecha w życiu. Żeby moment skoku trochę odsunąć w czasie, zabawia widza opowieściami o owym pechu. Czyli spektakl o wszystkim i o niczym. Ale dzięki brawurowemu aktorstwu Jandy to świetny sposób na spędzenie wakacyinego wieczoru.
"Kura na basenie"
Iga Nyc
Wprost nr 30/30.07
25-07-2006