Recenzje

kup bilety online

Każdy ma takiego demona, na jakiego zasłużył

30 marca, w Teatrze Polonia w Warszawie, odbyła się premiera spektaklu „Pod Mocnym Aniołem”, w reżyserii Magdy Umer, piosenkarki, reżysera, scenarzystki, aktorki i autorki recitali. Adaptacja głośnej powieści Jerzego Pilcha, uhonorowanej Nagrodą Literacką NIKE 2001, to obraz świata widzianego oczami alkoholika, „traktat o rozpaczy nad sobą”, studium nałogu i walki z uzależnieniem. „Byłem we władaniu języka, byłem we władaniu kobiet, byłem we władaniu alkoholu”- tak mówi o sobie sam bohater. Zapewne część widzów, czytelników Pilcha, zada sobie pytanie – czy rezygnacja z niektórych wątków, skupienie na fragmentach, próba zachowania postaci z powieści, a przy tym duże uproszczenia, służą spektaklowi? Zdaniem pani reżyser, to konieczne. - Adaptacja jest tylko adaptacją - mówi Magda Umer i dodaje: - Ale jej zadaniem jest także po prostu zachęcić do przeczytania książki.

W studiu radiowym zjawia się mężczyzna (Zbigniew Zamachowski); całkiem zwyczajny, skromnie ubrany, w okularach. Siada przed mikrofonem i na znak pani redaktor (Zofia Zborowska) rozpoczyna czytanie fragmentów powieści. Narrator i główny bohater – Juruś – to nałogowy alkoholik, weteran wśród pacjentów oddziału delirycznego, intelektualista i pisarz. Jego historia, to historia alkoholizmu, który towarzyszy mu od lat i jest jedyną stałą rzeczą w jego życiu, tym, czego może uchwycić się nadwrażliwy intelektualista - nałogowiec. Kolejne odwyki, kolejne pobyty na oddziale deliryków, napotykane tam osoby. Potem powrót do domu, porządki, gorzka samotność zagubionego w świecie inteligenta. „Nie szło tu bowiem o to, że dalej istniał rzeczywisty wybór pomiędzy piciem a niepiciem, nie, takiego wyboru nie było już dawno, natomiast można było wciąż jeszcze udawać, że taki wybór istnieje i nie tyle wahać się pomiędzy piciem a niepiciem, co wiedząc, że już się w zasadzie przestało niecić”. Eurydyta i pisarz, wrażliwiec, przekonany o własnej wyjątkowości i nieprzeciętnym talencie literackim, to równocześnie żyjący w kłamstwie, przepełniony egoizmem samiec. Widz powoli wciąga się w opowieść o piciu i jego konsekwencjach. Nie jest to bynajmniej pijacki bełkot, bezsensowne monologi inteligentnego alkoholika. To raczej mieszanka osobliwego słownictwa, rodem z barwnej powieści, głęboko zakorzenionego w „pijackiej kulturze”, połączonego z erudycyjnym bogactwem, ironią i nieprzeciętnym humorem celnych spostrzeżeń. To wszystko, charakterystyczne dla języka Pilcha, a także przemyślany chaos, zostało zachowane w spektaklu, podobnie jak mieszanka stylów, którymi umiejętnie bawi się autor (podniosły, na wzór biblijnego styl i takież słowa przeplatają się z ciętymi ripostami i gadaniną alkoholika) oraz klimatem powieści. Jednak – nadchodzi miłość i wyzwala bohatera ze szponów nałogu. Niespodziewana, jakże poetycka, przynosi happy end – „Jeszcze pół roku temu szykowałem się na inne zakończenie, w cichości serca byłem pewien, że spiszę do końca ciemny protokół mojego nałogu, postawię kropkę na wilgotnym papierze i za pomocą niewielkich , już bardzo niewielkich dawek gorzkiej żołądkowej samego siebie na tamten świat wyprawię”. Walka z nałogiem zostaje uwznioślona do granic możliwości, odmowa to niemal dotarcie do sfery sacrum. Spotkanie z zielonoskrzydłym Aniołem jest kulminacją. Juruś pragnie przestać pić – kocha z wzajemnością, a miłość dodaje mu sił, by walczyć z nałogiem. Niczym Chrystus kuszony przez szatana na pustyni, wypowiada w końcu znamienne słowa: „Nie sięgnę. Zaprawdę powiadam ci, szatanie, nie sięgnę”.

Niepostrzeżenie, podczas nagrywania audycji, z charakterystyczną dla artysty naturalnością, aktor stapia się z głównym bohaterem, staje się Jurusiem. Zwracając się bezpośrednio do widzów, zaciera granice między prozą, rzeczywistością i grą. Zamachowski jest zabawny i tragiczny, błyskotliwy, ironiczny, a przy tym godny pożałowania, nędzny. Umiejętnie bawi się językiem i stylem używanym przez Pilcha. Jego rola porusza, prosi o zrozumienie, jednocześnie częstując widzów humorem trafnych powiedzonek.

Jego przeciwnik, Wiktor Zborowski, to nie tylko Anioł-Demon, kusiciel, który w niesamowitym dialogu przekonuje, iż picie jest jedynym przeznaczeniem bohatera , ale też doktor Granada, cięty komentator monologów Jurusia. Z kolei ona, kobieta, czyli Zofia Zborowska, jest jednocześnie Asią Katastrofą, Albertą Lulaj, poetką, protegowaną mafii, a jednocześnie jedną z alkoholiczek, stałych bywalczyń oddziału dla deliryków i w końcu atrakcyjnym obiektem westchnień Jurusia, tą, która pomaga podnieść się z upadku. Spokojna scenografia, ograniczona do niezbędnego minimum, z wymownym gwiezdnym aniołem w tle, podkreśla atmosferę spektaklu.

Czy Magda Umer wraz z pozostałymi twórcami przekona widownię o prawdziwości owej historii wyzwolenia, zmartwychwstania, którą umożliwia głębokie uczucie, wszechmocna miłość, siła tkwiąca w dwojgu kochających się osobach? Warto wybrać się do Teatru Polonia, by osobiście o tym się przekonać.

Kasa i foyer teatru są wynajmowane od m.st. Warszawy - Dzielnicy Śródmieście

MECENAS TECHNOLOGICZNY TEATRÓW

billenium

DORADCA PRAWNY TEATRÓW

139279v1 CMS Logo LawTaxFuture Maxi RGB

WYPOSAŻENIE TEATRÓW DOFINANSOWANO ZE ŚRODKÓW

zporr mkidn

PREMIERY W 2023 ROKU DOFINANSOWANE PRZEZ

Warszawa-znak-RGB-kolorowy-pionowy

PATRONI MEDIALNI

NowySwiat Logo Napis Czerwone gazetapl logo@2x Wyborcza logo Rzeczpospolita duze new winieta spis 2rgb
Z OSTATNIEJ CHWILI !
X