Recenzje

kup bilety online

Gorzka "Przygoda" Jana Englerta

Do twórczości Sándora Máraia trudno mieć sentyment. Jego trzeźwe oceny rzeczywistości prowokują raczej do niezgody przeradzającej się w szacunek. Tym bardziej razi, gdy w inscenizacji jego "Przygody" pojawiają się wtręty z telenoweli

Obecność Jana Englerta w produkcji poza Teatrem Narodowym (którego dyrektorem pozostaje od 2003 roku) może podnieść spektakl do rangi wydarzenia. Gdy jako przemysłowiec Paolo przemawiał ze sceny TR Warszawa ("T.E.O.R.E.M.A.T", Pier Paolo Pasolini, reż. Grzegorz Jarzyna), był nie tylko aktorem budującym postać konsekwentnego, ale spękanego wewnętrznie konserwatysty. Dokonywał także gestu pojednania między teatrami uznawanymi za bastiony całkowicie sprzecznych strategii artystycznych. Nie było w tym śladu kompromisu, flirtu z modną awangardą czy "wrogiego przejęcia", nastąpiła raczej fuzja talentów i doświadczeń. Englert odnalazł się w cudzej wizji przy zachowaniu własnego temperamentu, warsztatu, osobowości.

W "Przygodzie" (wg Sándora Máraia) zrealizowanej przez Krystynę Jandę w Teatrze Polonia ta niezależność wystawiona zostaje na ciężką próbę. Dramat o profesorze medycyny, który u szczytu kariery zawodowej musi stawić czoło osobistej porażce, na scenie wydaje się nieskoordynowaną serią pobudzeń, spięć i autoprezentacji. Między baterią ciężkich gabinetowych mebli a zasiekami ze szpitalnych szafek eksplodują co chwila nierozbrojone w porę niewypały z ładunkiem melodramatu, zaskakującej nadekspresji. Edyta Olszówka z pełnym przekonaniem używa instrumentarium, którego funkcjonowanie w teatrze wydawało się możliwe jedynie na zasadzie pastiszu. Wcielając się w rolę kobiety rozbitej, porzuconej, wczepia się w klapy ukochanego, zderza z elementami scenografii, pozwala głosowi łamać się, skrzeczeć, obracać się w groteskowy pisk. Beata Ścibakówna ("luksusowa" żona profesora) zaczyna z ogromną elegancją. W chwilach uniesień natychmiast jednak wpada w schemat zdesperowanej pani domu wyrażającej emocje zgodnie z jedynym znanym sobie wzorem - wzorem z romansów i telenowel. Dramatyczne odrzucanie szyi w scenie badania rentgenowskiego, agonalne okrzyki, spojrzenia Witkacowskich kobiet wampirów. Prawdziwe aktorskie możliwości pokazuje tylko w jednym momencie - w krótkiej sekwencji, gdy mąż zmusza ją do poddania się badaniu. Scena, którą Andrzej Wajda przeniósł do filmu "Tatarak", pozwala pokazać coś faktycznie istotnego na temat relacji głównych bohaterów. Kilka medycznych komend, kilka chwil wyciszenia układa się w rozbrajająco prosty i trafny szkic na temat wygasającej miłości. Oddychaj. Pochyl się. Schudłaś. Trudno o bardziej suchy ciąg kwestii. A jednak jest tam troska i rozczarowanie, lęk i złość, pragnienie i wołanie o ratunek. Obraz zostaje, niestety, szybko rozbity przez popisowe tyrady, nagłe detonacje podkolorowanego cierpienia.

Jan Englert wydaje się oddzielony od tych wybuchów jakąś ochronną powłoką. Chłodny, spokojny wnosi na scenę zarazem determinację i pokorę. Grając człowieka, który "już wie, ale ciągle nie wierzy", pokazuje, jak wewnętrzna siła może być zarazem źródłem ratunku i cierpienia. To, co inni wywalają na zewnątrz strumieniami, on tłumi, tłamsi, sączy stopniowo. Z heroiczną samokontrolą. Z goryczą.

U Máraia gorycz to naturalna reakcja człowieka przytomnego na rzeczywistość. Pisarz znalazł się ze swoją wrażliwością w tragicznej sytuacji jednostki, która nadal ma oczekiwania, ale nie ma już złudzeń. Młodszy o ćwierć wieku od Thomasa Manna wkraczał w podobne światy, sfery i krajobrazy. Zastawał je jednak zdegenerowane bądź opuszczone. W ruinie. W stanie po katastrofie, która u Manna jest dopiero widmem i przeczuciem.

"Przygoda" ciesząca się niezwykłą popularnością w węgierskich teatrach jest pod każdym względem dziełem artysty o temperamencie prozaika. Dialogi bywają ciężkie, narracyjnie przeładowane. Rozmowy o wartościach, postawach i sensie życia mają brutalność skrótu, ale nie jego siłę.

Spektakl przenosi do świata, w których wielu wielbicieli literackiej tradycji "Mitteleuropy" mogłoby czuć się u siebie. Mogłoby - gdyby gęste wizje nie były rozbijane przez aktorską przesadę.

Teatr Polonia w Warszawie, "Przygoda", Sándor Márai, reż. Krystyna Janda, scen. Janusz Sosnowski, występują: Jan Englert, Beata Ścibakówna, Edyta Olszówka, Wiesław Komasa, Zofia Zborowska, Maciej Marczewski, Mariusz Zaniewski, premiera 9 lipca

Kasa i foyer teatru są wynajmowane od m.st. Warszawy - Dzielnicy Śródmieście

MECENAS TECHNOLOGICZNY TEATRÓW

billenium

DORADCA PRAWNY TEATRÓW

139279v1 CMS Logo LawTaxFuture Maxi RGB

WYPOSAŻENIE TEATRÓW DOFINANSOWANO ZE ŚRODKÓW

zporr mkidn

PREMIERY W 2023 ROKU DOFINANSOWANE PRZEZ

Warszawa-znak-RGB-kolorowy-pionowy

PATRONI MEDIALNI

NowySwiat Logo Napis Czerwone gazetapl logo@2x Wyborcza logo Rzeczpospolita duze new winieta spis 2rgb
Z OSTATNIEJ CHWILI !
X